Ale się wkurwiłam. Byłam…

Ale się wkurwiłam. Byłam sobie w składziku. Normalnie tam nie wchodzę. Podsłuchałam rozmowę sąsiada z synem i dostałam wylewu. Oni mają zaraz za płotem garaż i wszystko było słychać.
Mirki wiecie czy coś takiego można gdzieś zgłosić lub coś zrobić z tym ?

Chodzi o to, że oni mają na działce dwa domy. Jeden taki letniskowy malutki, a drugi bliźniak z naszym.
Coś jak na zdjęciu niżej, które dodałam.
Mamy osobne wejścia i teren jest podzielony na pół płotem.
To jest dla mnie dom rodzinny i mieszkam obecnie w nim z 60-letnia mamą.
Sąsiedzi na początku komuś wynajmowali, a potem to zostawili. Ogólnie teraz ta druga połowa stoi w ruinie od około 10 lat. Wybili tam okna, nie ma drzwi. Były akcję że podlewali ściany wodą, wybijali ściany na zewnątrzi ogólnie próbowali sprawić, żeby budynek się zawalił.
Potem się uspokoiło na kilka lat. W tym czasie ja musiałam co roku tą wspólną ścianę odgrzybiać, malować i ocieplać. Zawszę na zimę wszystko wychodziło.

Zaczęłam więcej zarabiać toteż chciałam naszą połowę wyremontować w przyszłym roku. Bo przez te wszystkie lata nic za bardzo nie było tutaj ogarniane.
A tymczasem podsłuchałam dziś jakie plany mają sąsiedzi.

Oni chcą, żeby ich połowa się niby „sama zawaliła”.
Bo woleliby wybudować nowy, ale nie chcą z nami rozmawiać tylko zaplanowali, że będą sukcesywnie
wybijać dachówki, podlewać ściany i wybijać deski podtrzymujące dach. Opowiadali z zadowoleniem jak nam musi pizgac w domu przez ich połowę i ile musi być wilgoci (co jest prawdą).

Jestem tym przerażona i nie wiem co zrobić. Zna się ktoś z was na #prawo lub #budownictwo
Co w sytuacji kiedy faktycznie im się to uda zrobić?
Czy oni mogą to robić bez żadnych konsekwencji?
Przeciez w tym momencie naruszają naszą połowę.
Ehh.. co byście zrobili na moim miejscu?
Nie wiem co mam robić ..

#dom #budujzwykopem #sasiedzi #pytanie